Andrzej, 30-letni policjant z Warszawy, po rodzinnym dramacie przeprowadza się do Żłobisk nieopodal Dukli w Beskidzie Niskim. Miejscowość rządzi się własnymi prawami. Komendant policji nie zmienił się od lat, mężczyźni przesiadują w barze nad kuflem piwa lub szklanką wina truskawkowego, w niedzielę wszyscy idą na mszę. Młodym policjantem interesuje się lokalna piękność, pochodząca ze Słowacji Lubica Zalatywój. Pewnego wieczoru w barze dochodzi do morderstwa.